sobota, 1 maja 2010

valencja

Dzień z najmniejszą ilością pozytywnych wspomnień z hiszpanii, bo prawie cały dzień padało, a kiedy przestało, niska temperatura się utrzymała, więc chodziłam jakieś 6 godzin w przemoczonych tenisówkach... Zestawien do koronkowych turkusowych rajstop vol. 2. Czuję się tak jak wtedy, kiedy miało być ślicznie, a nie było, ten długi weekend powitał mnie nie deszczem, a ja mu odpowiedziałam złym humorem.

tenisówki/shoes - no name
rajtki/tights - H&M
spodenki/shorts - zara
top - Pull&Bear
koszula/shirt - Bershka

2 komentarze:

  1. tak, to pokój Klaudii, znacie się :> ?

    ahhh te biedronki... brak słów :-P

    OdpowiedzUsuń
  2. serio ?!
    nieźle ohooo !
    :-D

    OdpowiedzUsuń