środa, 28 kwietnia 2010

ZALEGŁOŚCI

Długo mnie nie było...A to wszystko przez tamtą paskudną pogodę, brak czasu i... wycieczkę do Hiszpanii! Nie muszę chyba dodawać, że było świetnie ;) Oprócz letniej pogody (i ciuchów!) byli ludzie, których (!!!) rozumiałam, do tego bardzo kontaktowi i sympatyczni Niestety, nie ma rzeczy w 100% idealnych, bo niestety w Polsce zostawiłam Bartasa, przez co też było mi tam źle... Od dwóch dni nadrabiamy wcześniejsze 12, i już jestem cała szczęśliwa. Mam masę zdjęć - jako pierwsze pokażę Wam te, które pokazują jak bardzo było piękne i... zestaw, do którego najchętniej dopasowałabym gdańską pogodę!


las palmowy i alhambra

góra i dół; oysho (dwa różne zestawy) / both parts are from oysho, but from different costumes ;)

As u can see, i was in spain lately. I`ve got great memories, sunny photos and a little bit of clothes and accesories. U`ll see it in the next text ;)

Zrobiłam trochę szopingu na miejscu - większość jednak wydałam na alkohol i prezenty dla rodziny - przywieziona reszta pomoże mi w kupnie prezentu na 18tkę dla chłopaka.

sobota, 10 kwietnia 2010

nie wiem już nic

Miałam dzisiaj plan na słit sesyjkę z buzeczką z marilyn monroe i wysoką spódniczką w kolorowe kropeczki w rolach głównych, ale "warunki atmosferyczne" w każdym tego słowa znaczeniu popsuły mi plany. Cieszę się, że potrafie kogoś podtrzymać na duchu i że jest ktoś, kto mnie wesprze. Mimo wszystkiego, co się dzisiaj wydarzyło wiem, że jestem szczęśliwa i dobra.

On the plane were two of my dad`s old friends. I had known them too. Dad and me were supposed to do a session to show you marilyn monroe blouse and polka dots skirt, but thick fog has changed my mind (in every kind of way).

poniedziałek, 5 kwietnia 2010

veery lazy day

Swięta bardzo mnie wymęczyły, jestem bardziej zmęczona niż przed wyjazdem do babci. W sumie i tak mi się upiekło, bo zamiast siedzieć z rodzinką (średnia wieku - 75 lat) zostałam w domu i oglądałam tv Teraz, po powrocie nie mam nic ciekawego do pokazania - tylko mój dzisiejszy zwyklak zlożony z ulubionego cardigana, i lumpowej zdobyczy. + dwa lupmowe szerty, które chętnie kupiłabym też po normalnych cenach ;)

This easter was so lazy... Actually i was really lucky, `cause i didn`t have to talk with my family (read - my grandma and others in her age), and i stayed at home drinking vermouth. Yep, i like it ^^
Today i don`t have  anything really interesting - just my favourite cardigan and lovely sh top. + two last sh tshirts, which i could buy for normal prizes ^^

cardigan - pull&bear
top - sh

tshirts - sh (but both are original)

czwartek, 1 kwietnia 2010

z serii: wyprzedaże

Co z tego, że zeszłoroczne? Wiosna już porządnie u nas zawitała - świetna okazja, żeby wyciągnąć wiosenno - jesienny płaszczyk, który się chował w szafie przez całą zimę (co najgorsze, nie wiem w której, więc trochę poszukiwan przede mną). Niestety, nie mam jego dokładnych zdjęć - tylko te zeszłoroczne, które były robione w innym celu. Musicie więc (na razie!) uwierzyć mi, że ma piękny krój i jest super dopasowany <3
płaszcz - zara%%% (99zł)

O, jeszcze moje poszukiwania pod hasłem "średnia torebka, nie kopertówka, nie xxl, niedroga, i nie jakiś tandetny zwyklak" zostały zakończone powodzeniem!
źródło - szafa.pl