sobota, 10 kwietnia 2010

nie wiem już nic

Miałam dzisiaj plan na słit sesyjkę z buzeczką z marilyn monroe i wysoką spódniczką w kolorowe kropeczki w rolach głównych, ale "warunki atmosferyczne" w każdym tego słowa znaczeniu popsuły mi plany. Cieszę się, że potrafie kogoś podtrzymać na duchu i że jest ktoś, kto mnie wesprze. Mimo wszystkiego, co się dzisiaj wydarzyło wiem, że jestem szczęśliwa i dobra.

On the plane were two of my dad`s old friends. I had known them too. Dad and me were supposed to do a session to show you marilyn monroe blouse and polka dots skirt, but thick fog has changed my mind (in every kind of way).

1 komentarz:

  1. sesja na 'podwórzu' nic straconego, jest jeszcze domek ! myślę, że zdążyłaś już nadrobić te zdjęcia :-) a jak nie, pogoda jest coraz piękniejsza, bynajmniej MA taka być !

    OdpowiedzUsuń