Następnego dnia (po zdjęciach z poprzedniej notki) wybrałam się w to samo miejsce z moim chłopakiem. Założyłam ostatni lumpeksowy łup - sukienkę z suwakiem z przodu na całej długości.
Ogólnie dzień był bardzo udany:
A jedynym dodatkiem dla ogrzania był sweterek wzięty na szybkiego z szafy, aby nie zmarznąć:
Jako, że potrzebuję więcej ciepła, to szybko się odwdzięczyłam i zabrałam jego bluzę:
Dopiero później powstało coś bardziej przemyślanego (jednak teraz to zdjęcie trochę nie te, bo robiła je moja pijana siostra ;D):
sweater, dress, necklase - second hand
tights, shoes - no name
first photos by my love, second by my drunk sister, you have to forgive her ;*
zupełnie nie wiedziałam, ze Avon ma teraz nowy asortyment :D
OdpowiedzUsuńsukienka jest świetna!
pozdrawiam:)
jak coś, dam znać! :D:D
OdpowiedzUsuńI don't know who's singing miss! I'm sorry!
OdpowiedzUsuń